Już od dość dawna nie pisałam zagadek… Niestety nie udało mi się w ostatnim czasie znaleźć żadnych śmiesznych historii z życia znanych osób, ani też żartów, które mogłyby mi posłużyć do stworzenia nowego wpisu tego rodzaju. Nie wpadłam również na ślad żadnej ciekawej łamigłówki typu „brakujący element”… Dziś postanowiłam więc podzielić się z wami zagadką nieco innego rodzaju. Została ona stworzona na podstawie prawdziwej historii, która wydarzyła się kilka dni temu. Ciekawa jestem, czy uda się wam udzielić prawidłowej odpowiedzi.
Pewna para postanowiła wybrać się do miasta Olsztyn, aby zrobić zakupy w jednym z tamtejszych marketów – między innymi kupić nową pralkę. Zupełnie normalna sprawa, prawda? Prawda. Ale wyprawa skończyła się dla nich dość… dziwnie. Gdyby nie to, nie miałabym żadnego powodu, aby opisywać tę sytuację. Posłuchajcie…
Dokonawszy zakupu sprzętu, mężczyzna zabrał go do swojego samochodu, wsadził do bagażnika, i (zamknąwszy wehikuł kluczykiem) wrócił do marketu, aby razem z partnerką kupić inne rzeczy, które mieli w planach. Kiedy po pewnym czasie wrócili razem na parking i zaczęli pakować towary do auta, ze zdumieniem zauważyli, że pralka… zniknęła. Stwierdzili, że zapewne została ukradziona, i zawiadomili o tym podejrzeniu policję. Prawda okazała się jednak inna. Co się stało? Spróbujcie odgadnąć.
I haven’t written riddles for quite a long time… Unfortunately, recently I haven’t managed to find any funny stories from the lives of famous people or jokes that could be used to create a new entry of this kind. I haven’t found any trace of any interesting „missing element” puzzle either… So today I decided to share with you a riddle of a different kind. It was based on a true story that happened a few days ago. I’m curious whether you’ll be able to give the right answer.
A couple decided to go to the city of Olsztyn to shop in one of the local markets – among other things, to buy a new washing machine. Quite a normal thing, right? Right. But the trip ended quite… strangely for them. If not for that, I’d have no reason to describe this situation at all. Listen…
Having purchased the machine, the man took it to his car, put it in the trunk, and (having closed the vehicle with the key) returned to the market to buy other things that they had planned together with his partner. When they returned to the parking lot together after some time and began to pack the goods into the car, they were surprised to notice that the washing machine had… disappeared. They thought that it had probably been stolen and they reported the suspicion to the police. The truth turned out to be different. What happened? Try to guess.