Rok 1937, Warszawa. Adam Cisowski jest uczniem liceum – a jednocześnie młodszą, współczesną wersją Sherlocka Holmesa. Jego „kariera detektywistyczna” rozpoczęła się we własnym domu od… „awantury z lodami”, kiedy to wykorzystał sposób arabskiego sędziego, aby odnaleźć złodzieja pośród swojego rodzeństwa. Jego nauczyciel historii zaczął nazywać go „szatanem” gdy dowiedział się, że chłopak odkrył i przekazał swojej klasie profesorską metodę wybierania uczniów do przepytywania przy tablicy na dany dzień. Młody detektyw znalazł również rozwiązanie tajemnicy dodatkowych liczb w księdze rachunkowej szkolnej spółdzielni. Zaginione pióro kolegi z klasy? „Szatan” Cisowski wykrył złodzieja jeszcze tego samego dnia. Jednak jedna z zagadek, którą postanowił rozwiązać, okazuje się trudniejsza, niż myślał na początku… Co składa się na „francuską awanturę”?
W całej tej „mrocznej” historii pojawia się również wątek romantyczny: Adam spotyka na swojej drodze pannę o fiołkowych oczach… Aby dowiedzieć się więcej, przeczytajcie „Szatana z siódmej klasy” Kornela Makuszyńskiego. Jest to jedna z moich ukochanych książek z dzieciństwa… Wydanie, w którego posiadanie weszłam, pochodzi z wydawnictwa Nasza Księgarnia.
„Adaś napisał wreszcie pierwsze słowa:
Bracie mój, bardzo ukochany!
– Zgadza się! – pomyślał. – Oficer nie był w malignie, kiedy mówił, że pisze do brata. Dalej, dalej! Co dalej?
… Ten, co ci odda list, jest towarzyszem mej niedoli, co mi pomógł, rannemu i bardzo choremu, wyrwać się z piekła. Nagrodzić go będzie twoim obowiązkiem, ja bowiem tutaj uczynić tego tutaj nie mogę. Zaopatrzyłem go na drogę, aby jak najprędzej… (słowo nieczytelne)… do ciebie. Przysiągł, że cię odszuka. Wtedy ci wszystko opowie. Ja nie mam na to siły. Będziesz wiedział, co i gdzie przeżyłem. A teraz na… (słowa zatarte)… zaklinam, abyś niezwłocznie… (słowo znikło)… urlop i jak można najprędzej wybrał w drogę. Będę własną duszę trzymał za gardło, aby mnie nie opuściła, zanim przybędziesz. Bracie mój! Śpiesz się! Śmierć chodzi za oknami. Każdej nocy… (słowo zbladłe)… koło mnie. Gdybyś mnie nie zastał żywego, pamiętaj, że musisz uczynić, co ci nakazuję w imię starszeństwa i w imię śmierci. Jeżeli spełnisz wszystko dokładnie, uradujesz mnie poza grobem. Jesteśmy ostatni z rodu, ale niedługo ty jeden będziesz ostatni i sam. Wiesz dobrze o dawnej naszego rodu świetności i o tym, że dzisiaj na żołnierską skazani jesteśmy dolę. Wiedz przeto, że mi się udało ze śmiertelnym trudem unieść z pogromu coś, co tobie, a potem rodowi naszemu, odrodzonemu w twoich dzieciach, starą pozwoli przywrócić świetność. Pomyśl, a zrozumiesz…
– Ja już rozumiem – szepnął Adaś. – Bogactwo… Oficer przywlókł się spod Moskwy z jakimś bezcennym łupem… Co dalej?
…Dokładnie… (tu znowu słowo zamarło)… nie mogę. Niech ci pomocy udzieli twoja bystrość. Idzie o wielkie rzeczy. Nie wahaj się ani jednej chwili. A teraz czytaj uważnie. Te słowa są moim testamentem:
Przybędziesz do wsi Bejgoły nie opodal Wilna. Właściciel nazywa się Gonsowsky. Jeżeli będę żył, przyprowadzi cię do mnie. Jeżeli mnie już nie będzie, zażądaj, aby ci pokazał pokój, w którym czekałem na śmierć lub na ciebie. Stań w milczeniu i rozważ. Przed wyjazdem przeczytaj uważnie, a po przybyciu przypomnij dokładnie.
Dan. Al. Inf. C. III. 10-11.
Wiesz, o czym myślę, bo razem czytaliśmy tę księgę ucząc się włoskiego języka. To cię zawiedzie tam, gdzie należy. Nie wychodź z izby i czytaj. Reszta będzie łatwa, chociaż będziesz musiał utrudzić umysł. Nie mogę jednak pisać jasno. Musiałem ukryć w gąszczach drogę do Sezamu i wytyczyć błędne szlaki. Znam twój geniusz bystrości i wiem, że odgadniesz. Listowi nie powierzę tajemnicy. Szukaj. Pilnie szukaj. A list zniszcz natychmiast, wyrywszy go sobie w pamięci jak w granicie, aby pisma tego nie przeczytał nikt inny na świecie. Ludzie są mądrzy i co ty potrafisz odgadnąć, i oni odgadnąć mogą. Będę czekał, żywy lub umarły. Oby żywy. Raz jeszcze rozkazuję ci: porzuć wszystko, choćbyś miał lecieć jak ptak.
Kocham cię, bracie mój…
Podpis wyraźny był i staranny.”
1937, Warsaw. Adam Cisowski is a high school student – and a younger, contemporary version of Sherlock Holmes at the same time. His „detective career” started in his own house from… „the ice cream problem”, when he used the way an Arab judge to find the thief among his siblings. His history teacher started calling him „Satan” when he learned that the boy had discovered and handed the class professor’s method of selecting students for questioning at the blackboard for the given day. The young detective also found a solution to the mystery of additional numbers in a ledger of the school cooperative. Lost pen of the classmate? „Satan” Cisowski detected the thief on the very same day. However, one of the mysteries he decided to solve is proving more difficult than he had thought at the beginning … What makes a „French fuss”?
Throughout this „dark” story, a romantic theme appears, too: Adam meets a young lady with violet eyes on his way… To learn more, read „Satan from the seventh grade” by Kornel Makuszyński. It’s one of my beloved books from my childhood… The issue into posession of which I came comes from Nasza Księgarnia publishing house.
My translation of a fragment of the book:
„Adaś finally wrote the first words:
My brother, very dear!
‘That’s right!’ he thought. ‘The officer was not delirious when he said that he was writing to his brother. Go on! What’s next?’
… The one that will give you the letter is the companion of my misery, who helped me, wounded and very sick, get out of hell. To reward him will be your responsibility, because I cannot do this here. I equipped him for the road to… (here an illegible word)… to you as soon as possible. He swore that he would find you. Then I will tell you everything. I do not have the strength now. You will know what and where I lived through. And now… (obliterated word)… I beg you to… (word gone)… a leave and hit the road as soon as possible. I will hold my own soul by the throat so that it does not leave me before you arrive. My brother! Rush! Death keeps going around behind the windows. Every night… (word blanched)… next to me. If you do not find me alive, remember that you have to do what I command you in the name of seniority and in the name of death. If you do everything exactly, you will gladden me beyond the grave. We are the last of the family, but soon you will be the last one and alone. You know about the former splendor of our family and that today we are doomed with the soldiers’ fate. Know, therefore, that I, with great difficulty, dragged out the slaughter something that will enable you, and later our kin, reborn in your children, to restore the old glory. Think and you will understand…
‘I already understand,’ whispered Adam. ‘Wealth… The officer dragged out of Moscow with some priceless booty… What’s next?’
…Exactly… (here again the word faded away)… I cannot. Let your acumen help you. It is about big things. Do not hesitate a single moment. Now read carefully. These words are my testament:
You will arrive to the village of Bejgoła not far from Vilnius. The owner is called Gonsowsky. If I live, he will bring you to me. If I am gone, request to be shown the room where I was waiting for death or for you. Stand in silence and consider. Before leaving read carefully, and after the arrival remind yourself exactly.
Dan. Al. Inf. C. III. 10-11.
You know what I am thinking of, because we read the book together while learning the Italian language. It will lead you where you need to be led. Do not go out of the room, and read. The rest will be easy, although you will need to fatigue your mind. But I cannot write clearly. I had to hide the way to Sesame in the thickets and draw the wrong routes. I know your genius acumen and know that you will guess. The letter does not entrust the secret. Search. Search diligently. Immediately destroy, having engraved it in your memory like in the granite, so that letters are not read anyone else in the world. People are wise and as you can guess, they can guess. I will be waiting, alive or dead. Hopefully, alive. Once again, I command you: give up everything, even if you have to fly like a bird.
I love you, my brother…
The signature was clear and careful.”