Pies w sklepie
Dog in a shop

Późne piątkowe popołudnie pod koniec lipca. Anna szybko wyszła z autobusu, którym wracała z pracy do domu. Uff, jak gorąco! Ale ciężkie, czarne chmury sugerują, że już niedługo może zacząć padać. Musi się pospieszyć… Dziewczyna westchnęła. To był długi dzień. Marzyła już tylko o wzięciu prysznica, zjedzeniu czegoś, oraz położeniu się na kanapie z książką i filiżanką herbaty.

Nagle Anna zauważyła coś, co dość mocno ją zdziwiło. Obok niej przeszedł nieduży piesek, wyglądający jak rezultat skojarzenia corgi z owczarkiem niemieckim. Zwierzak trzymał w pysku spory foliowy worek. Nasza bohaterka mimowolnie popatrzyła za nim.

– Ciekawe, po co mu to…? – zastanowiła się. Tymczasem pies truchcikiem podszedł do przejścia dla pieszych, zatrzymał się na moment, po czym przeszedł na drugą stronę ulicy. W tym momencie, Anna podjęła nieco zwariowaną decyzję: ruszyła w tym samym kierunku. Kilka minut później, śledzone przez nią zwierzę weszło do małego sklepiku wielobranżowego. Podszedłszy do lady, oddało sprzedawcy trzymany w pysku worek. Mężczyzna, jakby tylko na to czekając, spokojnie podał mu gazetę leżącą na ladzie. Czyżby spodziewał się tej dziwnej wizyty? Ciekawe…

Otrzymawszy gazetę, pies wyszedł ze sklepu i oddalił się tą samą drogą, którą wcześniej tam dotarł. Anna postanowiła zapytać sprzedawcę, co to za zwierzę. W końcu pies samodzielnie robiący zakupy to dość niecodzienny widok! Wyjaśnienie sytuacji spowodowało, że jej nastrój – zepsuty przez kilka niezbyt przyjemnych sytuacji, które przydarzyły jej się w miejscu pracy – znacznie się poprawił. Czy potraficie odgadnąć, o co w tym wszystkim chodzi?

Corgi German shepherd mix | Corgi german shepherd, Cute dog mixes ...

Tak oto wygląda krzyżówka corgi z owczarkiem niemieckim
(zdjęcie z Pinteresta)

Odpowiedź

Sprzedawca powiedział Annie:
– Widzi Pani… To jest Lampo. Tak, ma na imię jak ten pies, który jeździł koleją. Jego właścicielką jest pani Natalia. Kobiecina ma już 85 lat… Mieszka tu niedaleko, odkąd pamiętam. Kiedyś pracowała w domu kultury jako nauczycielka muzyki. Lampo wzięła ze schroniska. Od pewnego czasu nie jest już niestety tak sprawna jak wcześniej. Ale ponieważ tak często robiła tu u mnie zakupy, zabierając go ze sobą, Lampo zapamiętał drogę. Więc teraz codziennie przysyła go do mnie samego, z workiem monet. Znam jej „zwyczaje zakupowe” dość dobrze, żeby wiedzieć, co mu podać. Zawsze ta sama gazeta… A raz na tydzień dodatkowo przychodzą razem. Wtedy ona bierze jedną siatkę do ręki, a on łapie drugą w pysk, i tak wracają do domu.

Do napisania zagadki zainspirowała mnie anonimowa historia, którą przeczytałam w Internecie. Nieco ją ubarwiłam, ale podstawowe fakty (pies kupujący gazetę dla 85-letniej właścicielki) pozostały niezmienione. Imiona ludzi wymyśliłam na własny użytek, a imię psa pochodzi z opowiadania „O psie, który jeździł koleją” Romana Pisarskiego. Tamten Lampo też z resztą był inspirowany prawdziwym zwierzęciem… Jego pierwowzór rzeczywiście samodzielnie jeździł pociągami w latach 50. XX wieku. W 1961 roku zginął pod kołami pociągu. Teraz na stacji Campiglia Marittima, przy której został potrącony, stoi jego pomnik.

Pomnik prawdziwego Lampo na stacji Campiglia Marittima
(zdjęcie z Wikipedii)

Late Friday afternoon at the end of July. Anna quickly got off the bus she was taking home from work. Phew, how hot! But heavy, black clouds suggest it might start raining soon. She had to hurry… The girl sighed. It had been a long day. All she wanted to do at this point was to take a shower, eat something, and lie down on the couch with a book and a cup of tea.

Suddenly, Anna noticed something that quite surprised her. A small dog, looking like the result of mating a Corgi with a German Shepherd, walked past her. The animal had a large plastic bag in its mouth. Our character involuntarily looked after him.

„I wonder what he needs this for…?” She wondered. Meanwhile, the dog trotted over to the pedestrian crossing, paused for a moment, then crossed the street. At this point, Anna made a slightly crazy decision: she started going in the same direction. A few minutes later, the animal that she was tracking entered a small convenience store. Going over to the counter, he handed the sack held in its mouth over to the seller. The man, as if just waiting for it, calmly handed him the newspaper lying on the counter. Had he been expecting this strange visit? Interesting…

Having received the newspaper, the dog left the store and walked away by the same road by which he had previously got there. Anna decided to ask the seller what kind of animal it was. After all, a dog shopping alone is quite an unusual sight! The explanation of the situation made her mood – spoiled by several unpleasant situations that happened to her in the workplace – improve significantly. Can you guess what it’s all about?

Corgi German shepherd mix | Corgi german shepherd, Cute dog mixes ...

This is what a mix of a Corgi and a German Shepherd looks like
(image from Pinterest)

Answer

The salesman told Anna:
„You see… This is Lampo. Yes, his name is like that dog that rode the train. Its owner is Mrs Natalia. Kobiecina is already 85 years old… She lives here not far away, as long as I can remember. She used to work in a community centre as a music teacher. She took Lampo from a shelter. Unfortunately, it has not been as efficient as before for some time. But because she shopped here so often, taking him with her, Lampo remembered the way. So now, she sends him to me on his own daily, with a bag of coins. I know her 'shopping habits’ well enough to know what to give him. Always the same newspaper… And once a week they also come together. Then she picks up one of the nets and he grabs the other in the mouth and they go home.

It was an anonymous story which I read on the Internet that inspired me to write the riddle. I embellished it a bit, but the basic facts (a dog buying a newspaper for the 85-year-old owner) remained unchanged. I invented the names of people for my own use, and the name of the dog comes from the story „About a Dog Who Travelled by Railway” by Roman Pisarski. That Lampo was also inspired by a real animal… His prototype really travelled by trains on its own in the 1950s. In 1961, he died under the wheels of a train. Now, at the Campiglia Marittima station, where he was hit, his monument stands.

The monument of real Lampo on the Campiglia Marittima station
(image from Wikipedia)