„Dorożkarz zobowiązany był do jazdy jak najkrótszą drogą, o ile gość nie objawi pod tym względem innego życzenia. No i musiał zachowywać się odpowiednio, zgodnie z piętnastym paragrafem ‘Przepisów jazdy dla dorożek jedno- i dwukonnych w Krakowie’, zatytułowanym ‘Zachowanie się wobec publiczności’:
Dorożkarz wobec publiczności powinien być uprzejmym i grzecznym. Obowiązany jest na żądanie gościa przy wsiadaniu i wysiadaniu otwierać i zamykać okna, udzielać wyjaśnień co do czasu trwania i kierunku jazdy. Podczas jazdy nie wolno dorożkarzowi palić tytoniu i cygar. Woźnica jest obowiązany przy wynajmowaniu dorożki pokazać zegarek gościowi lub osobie sprowadzającej dorożkę i podać czas dokładnie w minutach. W przeciwnym razie przy ewentualnym sporze o czas początku jazdy obliczenie czasu przez woźnicę nie będzie uważane za wiarygodne. Woźnica jest obowiązany na żądanie gościa przedłożyć mu do przejrzenia przepisy oraz cennik jazdy. Dorożkarzowi nie wolno pod żadnym pozorem żądać naddatków ani napiwków od gościa.”
Tak, tak, jeszcze na początku poprzedniego stulecia dorożki nie były w Krakowie jedynie atrakcją turystyczną, lecz także środkiem lokomocji – aż do czasu rozpowszechnienia automobili i komunikacji miejskiej kto nie chciał iść pieszo, zamawiał „fiakra” i musiał mu słono zapłacić. Cytat przedstawiony powyżej pochodzi z książki „Na krakowskim Rynku. Historia i obyczaje od lokacji do najnowszych czasów” Andrzeja Kozioła. Autor zamieścił w niej cały rozdział poświęcony dorożkom. A o czym jeszcze napisał? Z jego pięknego dzieła dowiecie się między innymi:
• Czemu jeden z boków Rynku nazwano „Cielętnikiem”
• Jakie są najbardziej kultowe miejsca spotkań na Rynku
• W jakich okolicznościach do kawiarenki na rogu ulic Jagiellońskiej i Szczepańskich oprócz ludzi wchodziły również KONIE
• Skąd – prawdopodobnie – wzięła się legenda o nierównych wieżach kościoła Mariackiego
• Jakie restauracje koniecznie powinniście odwiedzić jeśli kiedykolwiek przyjedziecie na Rynek
• Jakie zasady handlowe panowały w Sukiennicach
• Jakie zadania dostawali „ekspresi”, czyli gońcy miejscy
• Jak rozwinął się transport publiczny na Rynku i w okolicach
• Skąd w Szopkach Krakowskich wzięła się czarownica
• Jak to się stało, że Rynek stał się miejscem zbrodni (uwaga: ten rozdział, „Miejsce kaźni i zbrodni”, jest dość makabryczny – nie dla czytelników o słabych nerwach)
Zainteresowani? Jeśli tak, poszukajcie tej książki w księgarni. Została ona wydana przez Wydawnictwo WAM.
„The flyman was obliged to drive as fast as possible, unless the guest revealed other wishes in this case. And he had to act accordingly, according to the fifteenth paragraph of the 'Rules for the Driving of One-Horse and Two-Horse Cabs’, entitled 'Behavior towards the public’:
The coach should be courteous and polite towards the public. He is obliged, at the guest’s order, to open and close the windows at getting on and off, give explanations when it comes to the time and duration of the ride. During the ride the coach must not smoke tobacco and cigars. The coach is obliged to show the watch to the guest or the person bringing the carriage and give the time exactly in minutes while renting the cab. Otherwise, if there is a dispute about the start time of the ride, the coach’s time calculation will not be considered credible. The coach is obliged, at the request of the guest, to give him the regulations and the price list of the rides for review. The coach must not, under any circumstances, demand any surcharges or tips from the guest.”
Yes, yes, even at the beginning of the last century, cabs were not only a tourist attraction in Cracow, but also a means of transportation – until the time of spread of cars and city transport, whoever refused to go on foot, ordered „a flyman” and had to pay him dearly. The quote above comes from the book „On the Kraków Market Square. History and customs from the foundation to the latest times” by Andrzej Kozioł. The author included an entire section devoted to cabs. And what else he wrote about? From his beautiful work you will learn among others:
• Why one of the sides of the market is called „the Calf Barn”
• What the most iconic meeting places in the Market Square are
• On what occassions not only people but also HORSES got into the cafeteria on the corner of Jagiellońska and Szczepańska Street
• Where – probably – a legend of the uneven towers of St. Mary’s Church originated from
• What restaurants you should visit if you ever come to the Market
• What commercial rules prevailed in the Sukiennice
• What tasks had „expresses”, i.e. city runners
• How public transport has developed in the Market Square and in the surrounding area
• Where the witch appearing in the Cracow Nativity Scenes came from from
• How the Market Square became a crime scene (Note: This chapter, „Scene of punishment and crime” is quite macabre – not for readers with weak nerves.)
Interested? If so, look for this book in the bookstore. It was published by Wydawnictwo WAM.