Ciemne, burzowe chmury zasnuwają niebo. Nawet nie widać księżyca, który powinien już wschodzić według zapisu w kalendarzu. Brr… Zapowiada się ulewa, jakiej dawno nie było. Jedziesz swoim czarnym BMW jedną z mniej uczęszczanych ulic miasta, wracając z firmy po długim dniu w niej spędzonym. Myślisz już tylko o odpoczynku w swoim wielkim domu, zakupionym za pieniądze ze spadku po jakiejś dalekiej, a bajecznie bogatej ciotce, gdy dopiero zaczynałeś pracę w tym dochodowym biznesie i nie mogłeś nawet marzyć o aucie takiej klasy, jakim się teraz przemieszczasz. Ehhh… Dawno to było, czyż nie? Teraz już do tego nie wracasz… a przynajmniej nie tak chętnie jak twoi krewniacy, którzy na każdym kroku przypominają ci, że nie zawsze odnosiłeś takie sukcesy jak teraz. Z wysiłkiem odrywasz myśli od wspomnień tych dawnych – ale wcale nie dobrych – czasów, odrzucasz od siebie myśli o „ukochanych” ludziach, z którymi masz nieszczęście być spokrewniony. Skupiasz się na drodze. Z lekkim zdziwieniem zauważasz, że asfalt lśni, jakby był świeżo umyty. Przepuścili tędy maszynę do czyszczenia ulic? Po co, skoro i tak niedługo będzie padać? W tym momencie zauważasz coś jeszcze. W asfalcie nie odbijają się reflektory twojego auta – zapomniałeś je włączyć! Manewrujesz przy odpowiednim włączniku, gdy na drogę wybiega duży, czarny kot. Hamujesz gwałtownie, żeby go nie zabić, a jednocześnie klniesz pod nosem. Głupie zwierzę! Czy nie widziało samochodu?
A teraz pytanie. Skoro nie było widać księżyca, bo schował się za chmurami, to jakim cudem widziałeś tego czarnego kota na drodze?
Dark storm clouds cover the sky. You cannot even see the moon, which should now rise due to what was written on the calendar. Brr… There is going to be such a downpour as there has not been for a long time. You are driving your black BMW on one of the less frequented streets of the city, returning from the company after a long day spent in it. You only think of having a rest in your big house, bought with money from the inheritance of some distant and fabulously wealthy aunt, when you only started working in this profitable business and you could not even dream of car a car of such class as the one you are now moving with. Ehhh… Once upon a time it was, was it not? Now you do not come back to that… at least not as readily as your relatives, who at every turn remind you that you have not always been as successful as you are now. With effort you remove your thoughts from the memories of those old – but not good – times, reject from yourself the thoughts about the „beloved” people with whom you have the misfortune to be related. You focus on the road. With a little surprise you notice that the asphalt shines as if freshly washed. Did they let the cleaning machine through this street? Why, when it will soon be raining anyway? At this point, you notice something else. The asphalt does not reflect the headlights of your car – you forgot to turn them on! You are maneuvering with the right switch when a large black cat runs across the road. You brake sharply, so as not to kill it, and yet swear under your breath. Stupid pet! Has it not seen the car?
And now the question. If you could not see the moon, as it hid behind the clouds, then how on earth did you see this black cat on the road?