Kryminalny kwiat
A criminal flower

Detektyw Surma przyjechał na plażę, na którą go wezwano. „Ciekawe, co tym razem się stało…” zastanowił się, wzdychając. Miał szczerą nadzieję, że tym razem spędzi cały weekend z żoną i dziećmi, no ale cóż… Znów się nie udało.

                – No, co tam macie? – zapytał policjantów, którzy powitali go na miejscu. Jeden z nich bez słowa wskazał na coś, co znajdowało się kilkanaście metrów dalej. Kiedy Surma podszedł bliżej, zobaczył ciało młodej kobiety w mokrych ubraniach. Kucający nad zwłokami patolog podniósł głowę.

– Turysta znalazł ją na brzegu morza, gdy wyszedł na plażę z rodziną. Najprawdopodobniej się utopiła, pewnie fale wyrzuciły ją na ląd kiedy już nie żyła… Nie widać śladów walki ani żadnych innych obrażeń, ale więcej będę wiedzieć po sekcji zwłok.

                Surma pochylił się nad ciałem. „Ładna kobieta… Szkoda jej. Taka młoda, miała całe życie przed sobą…” pomyślał, na krótki moment zapominając o swojej rodzinie, a nawet o obowiązkach związanych z pracą. Po chwili jednak otrząsnął się. Już miał zapytać, czy przy zmarłej znaleziono jakiś dokument tożsamości, gdy coś zwróciło jego uwagę. W ubranie kobiety zaplątany był kwiat – lilia wodna.

– To nie był wypadek ani nic podobnego. Została zabita i mogę się o to założyć! – powiedział stanowczo, odwracając się do funkcjonariuszy. Kiedy spojrzeli na niego zdziwieni, wyplątał roślinę z materiału i pokazał im.

– Teraz rozumiecie? – zapytał.

                Zrozumienie zajęło policjantom dłuższą chwilę, jednak kiedy im się to udało, śledztwo ruszyło pełną parą. W jakiś czas później okazało się, że detektyw Surma miał rację: tajemnicza „kobieta z lilią” (nazywana tak, dopóki nie odkryto jej prawdziwej tożsamości) rzeczywiście została zamordowana. Jak doszedł do tego wniosku?

Odpowiedź

Detective Surma came to the beach to which he’d called. „I wonder what happened this time…” he thought, sighing. He sincerely hoped that this time he’d spend the weekend with his wife and children, but well… he failed again.

„Well, what do you have there?” he asked the police officers who greeted him on the spot. One of them wordlessly pointed to something that was a dozen or so meters away. When Surma came closer, he saw the body of a young woman in wet clothes. The pathologist crouching over the corpse looked up.

„A tourist found her on the seashore when he came out to the beach with his family. She’d most likely drowned, probably waves threw her ashore when she was already dead… I don’t see signs of a struggle or any other injuries, but I’ll know more after the autopsy.”

Surma leaned over the body. „A pretty woman… pity on her. So young, she had a whole life ahead of her…” he thought, forgetting about his family, and even the obligations related to work, for a brief moment. But then he came back to his senses. He was about to ask if there’d been any document of identity found by the deceased, when something caught his attention. There was a flower entangled in the woman’s clothes – a water lily.

„It was not an accident or anything like that. She was killed, and I can bet on that!” he said firmly, turning to the officers. When they looked at him in surprise, they untangled the plant from the fabric and showed it to them.

„Do you understand now?” he asked.

Understanding took the policemen a long while, but when they did, the investigation moved in full swing. Some time later it turned out that the detective Surma was right: the mysterious „woman with a lily” (called so until her true identity was discovered) was really murdered. How did he come to that conclusion?

Answer