Jednym z zabytków, które mogą zobaczyć turyści przyjeżdżający do Kudowej-Zdroju na Dolnym Śląsku, jest Kaplica Czaszek. Została ona zbudowana w latach 1776-1804 z inicjatywy księdza Wacława Tomaszka.
Pewnego dnia kapłan zauważył psa rozkopującego ziemię przy dzwonnicy. Zbliżywszy się, zobaczył znajdujące się w dole ludzkie kości. Wezwani przez niego ludzie – kościelny i grabarz – pomogli mu wydobyć szczątki, wyczyścili je i wybielili. Ks. Tomaszek postanowił zbudować kaplicę w miejscu, gdzie znalazł kości, jako znak szacunku dla zmarłych. Kilkadziesiąt tysięcy szkieletów, które znalazł, należało do ofiar wojen śląskich oraz epidemii. Zdarzenia te sprawiły, że populacja regionu zmniejszyła się o 80%. Zwłoki zabitych i umarłych chowane były szybko i płytko, a najczęściej w ogóle nie były grzebane – było zbyt mało żywych, którzy mogliby oddać im należną cześć.
W samej kaplicy znajduje się 3000 kości, umocowanych na ścianach i sklepieniu. Kolejne 20-30 tysięcy jest pochowanych w krypcie pod nią. Przy bocznych ścianach budowli umieszczono figury aniołów. Jeden z nich, z trąbą w ręku, został opatrzony podpisem „Powstańcie z martwych”. Drugi natomiast, trzymający wagę, ma podpis „Idźcie pod sąd”. Przy głównej ścianie znajduje się ołtarz, na którym niegdyś również leżały ludzkie szczątki – teraz są one umieszczone w gablocie.
Kaplica Czaszek jest nie tylko tym, na co wskazuje jej nazwa. Stanowi ona także rodzaj cmentarza. Odwiedzając ją i patrząc na to, co pozostało z niegdyś żywych osób, dokładnie uświadamiamy sobie sens średniowiecznej maksymy „Memento mori” – „Pamiętaj o śmierci”.
One of the historic monuments that tourists visiting Kudowa-Zdrój in Lower Silesia can see is the Chapel of Skulls. It was built in the years 1776-1804 on the initiative of the priest Wacław Tomaszek.
One day the priest noticed a dog digging over the ground near the belfry. Having approached, he saw human bones lying in the hole. People called by him – a verger and a gravedigger – helped him get the remains out, cleaned them and whitened them. Tomaszek decided to build a chapel in the place where he had found the bones as a sign of respect for dead. A few dozen of thousands of skeletons that he found belonged to the victims of the Silesian wars and an epidemic. Those occurrences made the population of the area decrease by 80%. The bodies of the killed and dead were buried quickly and mostly not buried at all – there were too few living who could give them due honor.
There are 3000 bones in the chapel itself, fastened to the walls and vault. The next 20-30 thousand are buried in the crypt underneath it. There are figures of angels placed near the side walls. One of them, with a trumpet in his hand, was signed ‘Rise from the dead’. The second one, holding the scales, has a signature ‘Go to the court’. Near the main wall there is the altar on which there used to lie human bones, too – they are placed in the display case now.
The Chapel of Skulls is not only what its name shows that it is. It forms a kind of the graveyard. While visiting it and looking at what remained from people who used to be alive we exactly realize the sense of the medieval maxim ‘Memento mori’ – ‘Remember about death’.