Fałszywa historia
A fishy story

– Kochanie, spójrz. Znów to samo i znów w tym samym miejscu! Ciekawe, czemu nic z tym nie robią… – powiedziała kobieta, pokazując mężowi artykuł w gazecie, którą czytała.
– Och, wiesz jak to jest. Dopóki nic „większego” się nie stanie, nikt się tym głębiej nie zainteresuje.
– A gdybym ja… trochę wspomogła naszych współobywateli?
– Co masz na myśli?
Kobieta pomyślała przez chwilę. Następnie z uśmiechem opowiedziała mężowi swój plan. Kończąc wyjaśnienia, zaśmiała się złośliwie.
– Byłby zupełnie jak Twoje ukochane ryby! Co o tym myślisz?
– Jesteś genialna, skarbie. Sam bym tego lepiej nie wymyślił. Zrób to, zrób to czym prędzej.
Nasza bohaterka poszła więc do specjalistycznego sklepu znajdującego się niedaleko jej miejsca zamieszkania. Po powrocie usiadła przy stole i spędziła resztę dnia, a nawet część nocy, na szyciu. Następnego dnia wybrała się na przejażdżkę autobusem jadącym na drugi koniec miasta, po której stała się lokalną gwiazdą. Dlaczego?

Odpowiedź

Kobieta przeczytała w gazecie artykuł o kieszonkowcu, który „polował” na swoje ofiary, jeżdżąc autobusami konkretnej linii w jej mieście. Jej mąż był zapalonym wędkarzem, po rozmowie z nim udała się więc do sklepu wędkarskiego. Kupiła tam kilka tuzinów haczyków na ryby, które następnie przez cały dzień przyszywała do wnętrza swoich kieszeni. Następnego ranka założyła tak spreparowane ubrania i włożyła portfel do jednej z kieszeni w taki sposób, że był całkowicie na widoku… Taka przynęta na kieszonkowca, jak robak na rybę. Złodziej, oczywiście, sięgnął po zdobycz i – dosłownie – złapał się na haczyk.

„Honey, look. The same again and at the same place again! I wonder why there’s nothing done about it…” said the woman, showing her husband an article in the newspaper she was reading.

„Oh, you know how it is. As long as nothing „more” does not happen, no one seems to have any deeper interest.”

„And what if I… helped our fellow citizens a bit?”

„What do you mean?”

The woman thought for a moment. Then, with a smile she told her husband plan. Finishing the explanations, she laughed maliciously.

„He would be just like your beloved fish! What do You think about it?”

„You’re a genius, baby. I wouldn’t have made it up better. Do it, do it as soon as possible.”

So our heroine went to the specialized shop located near her residence. After returning, she sat down at the table and spent the rest of the day, and even part of the night, on sewing. The next day she went on a ride with the bus going to the other side of the town, after which she became a local star. Why?

Answer

The woman read in a newspaper an article about the pickpocket who „hunted” for his victims, riding a particular bus line in the city. Her husband was an avid fisherman, so after talking to him she went to the tackle shop. She bought several dozen fishhooks there, which she then was stitching to the inside of her pockets for the rest of the day. The next morning, she put the clothes crafted this way on and put her wallet in one of the pockets in such a way that it was entirely visible… Such a bait for the pickpocket, like a worm for a fish. The thief, obviously, picked up the trophy and – literally – was caught on the hook.