I grew up seeing things a little differently, appearing,
disappearing, hardly innocent, nor
tied down to the ground.
I learned to roll and tumble with the punches,
glory in my stripes and spots
walk by invisible and never make a sound
But heavy is the crown that’s always hidden
tender is the heart you never see
hard and fast shines the grin that we flash, but there’s a vulnerable stripe or two on me.
Maybe any place outside of Wonderland
is not for me, my friend.
If I leave my grin behind, remind me
that we’re all mad here
and it’s okay.
Sun up, sun down the shadows hide me down in
Wonderland, Wonderland, nobody knows the way,
but if you find it in your dreams, you can
find it at your day job
somewhere south of Hell
Take the path to left or right with
just your gut to guide you
the story is not for anyone else to
tell.
Go down the rabbit hole and out the other side
you can’t go home in the middle of the
magic carpet ride
you gotta greet the sun before his
lovely daughter moon
you can’t forsake the journey for the
safety of your room
until you learn your lesson well.
I have learned to see and hear
everybody loud and clear
but the truth comes out in riddles that are
safe enough to share
that’s how it is in songs, you see,
and stripes always look good on me
whether or not I’m really there (smile hangs in the air)
But heavy is the burden of the wise ones
when no one understands a word they say
the Jabberwock never bothered anyone,
but nobody believes him to this day
and why should they?
If I leave my grin behind, remind me
we’re all mad here
and it’s ok.
Sun up, sun down the shadows find me out in
Wonderland, Wonderland, nobody knows the way
but if you find it in your dreams,
you can find it at your day job
somewhere south of Hell
Take the path to left or right with
just your gut to guide you
the story’s not for anyone else to
tell.
You gotta go down the rabbit hole and
out the other side
you can’t go home in the middle of the
magic carpet ride
you gotta greet the sun before his
lovely daughter moon
you can’t forsake the journey for the
safety of your room
until you learn your lesson well.
Is it the stripes or the spots you see?
Was it hearts or diamonds, baby, led you here to me?
Darling, you know better than to trust a pack of cards!
What have we learned,
the world is never as mad as it could be.
If I leave my grin behind, remind me
we’re all mad here
and it’s ok!
Dorastałam widząc rzeczy trochę inaczej, pojawiając się,
znikając, raczej nie niewinnie, ani
przywiązana do ziemi.
Nauczyłam się unikać ciosów,
chwała moim paskom i cętkom.
Chodzę niewidzialna i bezgłośna.
Ale ciężka jest korona, która jest wiecznie schowana,
Czułe serce, którego nigdy nie zobaczysz.
Mocno i szybko świeci uśmiech, którym błyskamy, ale jest na mnie podatny na zranienie pasek albo dwa.
Może żadne miejsce poza Krainą Czarów
nie jest dla mnie, mój przyjacielu.
Jeśli zostawię za sobą mój uśmiech, przypomnij mi,
że wszyscy tu jesteśmy szaleni
i to dobrze.
Słońce wschodzi, słońce zachodzi, cienie zakrywają mnie
w Krainie Czarów, Krainie Czarów nikt nie zna drogi,
ale jeśli znajdziesz ją w twoim śnie, możesz
znaleźć ją w pracy.
Gdzieś na południe od piekła,
idź ścieżką w lewo albo w prawo
mając tylko instynkt za przewodnika.
Ta historia nie nadaje się dla nikogo innego.
Idź przez króliczą norę i na drugą stronę.
Nie możesz wrócić do domu w połowie
podróży magicznym dywanem.
Musisz pozdrowić słońce przed jego
uroczą córką księżycem.
Nie możesz porzucić wyprawy na rzecz
bezpieczeństwa twojego pokoju.
Aż odrobisz dobrze twoją lekcję.
Nauczyłam się widzieć i słyszeć
wszystkich wyraźnie i jasno.
Lecz prawda wyłania się z zagadek, które są
dość bezpieczne, by się nimi dzielić.
Tak jak to jest w piosenkach, widzisz,
paski zawsze dobrze na mnie wyglądały.
Tak czy siak jestem tu naprawdę (uśmiech wisi w powietrzu)
Ale ciężkie jest brzemię mędrców,
kiedy nikt nie rozumie ich choćby słowa.
Jabberwocky nigdy nikomu nie przeszkadzał,
ale nikt mu nie wierzy do dnia dzisiejszego,
i czemu by mieli?
Jeśli zostawię za sobą mój uśmiech, przypomnij mi,
że wszyscy tu jesteśmy szaleni
i to dobrze.
Słońce wschodzi, słońce zachodzi, cienie zakrywają mnie
w Krainie Czarów, Krainie Czarów nikt nie zna drogi,
ale jeśli znajdziesz ją w twoim śnie, możesz
znaleźć ją w pracy.
Gdzieś na południe od piekła,
idź ścieżką w lewo albo w prawo
mając tylko instynkt za przewodnika.
Ta historia nie nadaje się dla nikogo innego.
Musisz iść przez króliczą norę i na drugą stronę.
Nie możesz wrócić do domu w połowie
podróży magicznym dywanem.
Musisz pozdrowić słońce przed jego
uroczą córką księżycem.
Nie możesz porzucić wyprawy na rzecz
bezpieczeństwa twojego pokoju.
Aż odrobisz dobrze twoją lekcję.
Czy to pasek czy cętkę widzisz?
Kiery czy karo, kochana, doprowadziły cię tu do mnie?
Najdroższa, stać cię na więcej niż ufać talii kart!
Czego się nauczyłyśmy,
świat nie jest nigdy tak szalony jak mógłby być.
Jeśli zostawię za sobą mój uśmiech, przypomnij mi,
że wszyscy tu jesteśmy szaleni
i to dobrze.
„- Ale ja nie chciałabym mieć do czynienia z wariatami – rzekła Alicja.
– O, na to nie ma już rady – odparł Kot. – Wszyscy mamy tutaj bzika. Ja mam bzika, ty masz bzika.
– Skąd może pan wiedzieć, że ja mam bzika? – zapytała Alicja.
– Musisz mieć. Inaczej nie przyszłabyś tutaj.”