„Księga smoków polskich”, Bartłomiej Grzegorz Sala
"The Book of Polish Dragons", Bartłomiej Grzegorz Sala

Wszyscy znamy smoki, prawda? Smoki chińskie, smoki z którymi walczył Harry Potter… w Krakowie był Smok Wawelski, biblijny Lewiatan też był smokiem… Trochę ich, jak widać, jest. Są też, oczywiście, jaszczury – „żmije”, takie gdzieś między smokiem a dużym wężem. A właśnie! Co, jeśli wam powiem, że w Polsce nie tylko Smok Wawelski miał swoją legendę? Dużo ich się tu panoszyło w tych czasach legendą owianych. Smoków, żmijów… ale też stworów piekielnych, które z pozoru z żadnym z nich wiele do czynienia nie miały, a jednak można je do tej piekielnej czeredy zaliczyć. Ot, na przykład – gryfy. Tak, te krzyżówki lwa z orłem. Albo… Wielki pająk z Pajęczyna. Albo… Piekielny niedźwiedź w Puszczy Kurpiowskiej mieszkający. Albo Król Sielaw – sielawy to takie ryby, które w stawach mieszkają, łatwo więc wywnioskować, że ich król musiał być po prostu ogromniastą rybą; gdzie mu do smoka? A jednak! Jednak!

Skąd to wiem? Ano… Pamiętacie tę serię książek Witolda Vargasa i Pawła Zycha, które jakiś czas temu reklamowałam? Tak? Właśnie. Niedawno dorwałam się do kolejnego tomu z tej samej serii – która, nawiasem mówiąc, nazywa się „Legendarz”; moja wina, nie zaznaczyłam tego w poprzednich recenzjach z nią związanych! Tym razem jest to „Księga smoków polskich”. Vargas i Zych sygnowali tu jedynie ilustracje, natomiast tekstem zajął się Bartłomiej Grzegorz Sala, lecz nie zawiedziecie się: opisy legend czyta się tak samo dobrze jak te, które poznacie z innych opisywanych przeze mnie tomów „Legendarza”.

„Wielki pająk z Pajęczna

Położone na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej (właściwie Krakowsko-Wieluńskiej) Pajęczno poszczycić się może niezwykle osobliwym potworem – wielkim pająkiem. Opowieść o wysysającym krew ofiar stworze, które obok swej siły i zręczności potrafiło pleść sieci i strzelać na odległość trującym jadem, miała za zadanie tłumaczyć nazwę miasta. Jakkolwiek trudno mówić o bliższym pokrewieństwie pajęczaków i gadów, to bestia z Pajęczna pozostaje dokładnym odpowiednikiem smoka: sieje grozę po okolicy i uśmierca śmiałków, aby w końcu paść ofiarą bohatera, łączącego męstwo ze sprytem. Co więcej, plucie jadem stanowi odpowiednik typowego dla wielu smoków ziania ogniem. Z tych przyczyn wielkiego pająka nie wahamy się zaliczyć do naszego pocztu polskich smoków i ich krewniaków.”

smoki polskie

Okładka książki (skan)

Cover of the book (scan)

We all know dragons, don’t we? The Chinese dragons, the dragons that Harry Potter fought against…  there was the Wawel Dragon in Cracow*, the Biblical Leviathan was a dragon too… there are quite a few of them, as you can see. There are, of course, lizards – „vipers”, somewhere between a dragon and a large snake. Ah, hold on! What if I tell you that not only the Wawel Dragon had its legend in Poland? Many of them were here in legendary times. Dragons, vipers … but also hellish creatures which apparently did not have much to do with them, and yet they can be classified into this hellish group. Well, for example – griffins. Yes, these lions crossed with eagles. Or… A great spider of Pajęczno*. Or… A hellish bear living in the Kurpie Forest. Or King of Vendaces – vendace is a fish that lives in ponds, so it is easy to infer that their king had to be just a huge fish; why would it be called a dragon or anything similar? And yet! Yet!

How do I know that? Well… Do you remember that series of books by Witold Vargas and Paweł Zych which I advertised some time ago? Yes? Right. I recently wandered to the next volume in the same series – which, incidentally, is called „Legendar”; my fault, I did not mention it in previous reviews related to it! This time it is „The Book of Polish Dragons”. Vargas and Zych were here just fir illustrations, and the text was done by Bartłomiej Grzegorz Sala, but you will not be disappointed: the descriptions of the legends are read just as well as those you will find from other volumes of „Legendar”.

*the name of the city is derived from the word „pająk” – „spider”.

*the legend of the Wawel Dragon (a dragon living in the cave of the Wawel Hill – the hill on which the Royal Castle stood) is one of the most popular legends in Poland.

„Great spider of Pajęczno

Located on Jura Krakowsko-Częstochowska (actually Krakowsko-Wieluńska), Pajęczno boasts of an extremely peculiar monster – a great spider. The story of the blood-sucking creature, in addition to its strength and dexterity, was able to chase the nets and shoot poisonous venom, was to explain the name of the city. Although it is difficult to talk about the closer affinity of arachnids and reptiles, the beast of Pajęczno remains the exact equivalent of the dragon: it scares the surrounding area and kills the brave, to finally fall victim to the hero combining bravery with cleverness. What’s more, venom spit is the equivalent of breathing fire, typical for many dragons. For these reasons, we do not hesitate to count the great spider into the group of our Polish dragons and their relatives.”

18339605_1897518293802751_1388554028_o

Obrazek nie przedstawia w prawdzie pająka z Pajęczna, ale postać ta z pewnością jest znana tym, którzy kiedykolwiek interesowali się polskimi legendami – to Smok Wawelski. Autorką jest moja utalentowana koleżanka z roku na Uniwersytecie Jagiellońskim – Polina Shvydchenko.

The picture doesn’t really show the spider of Pajęczno, but this figure is certainly known to those who have ever been interested in Polish legends – it is the Wawel Dragon. The author is my talented fellow student from the year at the Jagiellonian University – Polina Shvydchenko.