Ukochana pieśń króla
The king's beloved song

Alfred, Lord Tennyson, „The Lady of Shallot” – interpretacja muzyczna/musical interpretation: Loreena McKennitt (YouTube)

Westchnął ciężko król Ryszard. Wiele już dni, wiele nocy spędził w tej komnacie, osamotniony. Tylko sługa, wodę i chleb mu przynoszący, towarzystwa mu dotrzymywał… ale tylko w tych krótkich chwilach, kiedy z jadłem przychodził. Przydomek władcy – Lwie Serce – już od dawna nie licował z królewskim samopoczuciem. Ale cóż król mógł zrobić? Nic. Wyjrzał po raz kolejny przez okno, aby choć oczy widokiem świata na zewnątrz nacieszyć. Akurat słońce za horyzont chować się zaczęło, barwiąc niebo krwistoczerwonymi pasmami. Ludzie powoli kończyli codzienne zajęcia, zbierając się na nocny odpoczynek. Zamek, okryty czerwienią zachodu słońca i wydłużającymi się cieniami, wyglądał teraz nieco mrocznie, tajemniczo. Nagle… Cóż to? Gdzieś niedaleko usłyszał Ryszard znajome dźwięki. Ktoś śpiewał jego ukochaną pieśń! Jak to możliwe? Wychylił się władca z okna, aby odnaleźć śpiewaka, i nucić pod nosem zaczął. Po chwili, coraz bardziej uradowany, zaśpiewał nieco głośniej… A już kilka minut później głos króla rozległ się donośnie w całej okolicy. Dzięki temu nie musiał on już dłużej być samotny. Dlaczego?

Odpowiedź

Ryszard Lwie Serce, król angielski, został porwany i uwięziony w zamku – jako ważna osobistość nie mógł przecież być wtrącony do lochu, prawda? W każdym razie nadworny śpiewak władcy postanowił uratować swojego pana i wyruszył w drogę, aby go odnaleźć. Chodził od zamku do zamku i stawał pod oknami, śpiewając ukochaną pieśń Ryszarda, którą poza królem znał tylko on. Wiedział, że dzięki temu łatwo zorientuje się, gdzie szukać Lwiego Serca, bo ten zacznie śpiewać razem z nim.

Nie jest oczywiście wiadome czy historia sprytnego śpiewaka jest prawdziwa, natomiast faktem jest, że Ryszard Lwie Serce rzeczywiście został porwany kiedy wracał z wyprawy krzyżowej, oddany w ręce cesarza niemieckiego, Henryka VI, po czym uwięziony w zamku. Za uwolnienie go żądano wysokiego okupu.

King Richard sighed heavily. Many days, many nights spent he in this room, alone. Only a servant, bringing him water and bread, kept him company… but only in those brief moments when he came with the food. The nickname of the ruler – the Lionheart – has long been unseemly with the royal mood. But what could the king do? Nothing. He looked out through the window to enjoy the view of the world outside. The sun has just begun hiding behind the horizon, staining the sky with blood-red streaks. People were slowly finishing their daily activities, gathering for the night’s rest. The castle, covered with redness of the sunset and lengthening shadows, now looked somewhat darkly, mysteriously. Suddenly… What was this? Richard heard familiar sounds somewhere near. Someone was singing his beloved song! How was possible? The ruler leaned out of the window to find the singer, and he began to hum. After a while, increasingly happy, he sang louder… And a few minutes later the king’s voice rang out loudly in the area. As a result, he did not have to be lonely anymore. Why?

Answer

Richard the Lionheart, the English king, was kidnapped and imprisoned in the castle – as an important personage he could not be thrown into a dungeon, right? In any case, the court singer of the ruler decided to save his master, and hit the road to find him. He went from castle to castle and stood under the windows, singing a beloved song of Richard, which, apart from the king, only he himself knew. He knew that he would find the Lionheart easily thanks to this, as he would start to sing along.

It is certainly not known whether the story of the clever singer is true, but the fact is that Richard the Lionheart was actually kidnapped when he was returning from the Crusades, handed over to the German Emperor Henry VI, and imprisoned in the castle. They demanded a huge ransom for his release.